Po sierpniowych upałach i wrześniowym schyłku lata nadeszła jesień. Ta pora dla wielu osób stanowi najbardziej oczekiwany czas w roku. Jesienne miesiące kojarzą im się z długimi wieczorami podczas których najchętniej spędzają czas w domowym zaciszu, pod ciepłym kocykiem, z kubkiem herbaty w jednej ręce i książką w drugiej. Nie czują jednocześnie żadnych wyrzutów sumienia, że ten typowo domatorski sposób spędzania czasu odpowiada im bardziej niż spotkania towarzyskie, huczne imprezy czy wyjazdy – wszach padający za oknem deszcz, niskie temperatury i zapadający coraz wcześniej zmrok w zupełności usprawiedliwiają niechęć do wychodzenia z domu.
Istnieje również pewne grono ludzi, którym ta pora roku jawi się jako o wiele mniej przyjemna. Doskonale pamiętają oni, że słynna złota polska jesień, z pięknymi, żółto-czerwonymi liśćmi i delikatnym słońcem, trwa jedynie chwilę. W rzeczywistości jednak większość październikowych i listopadowych dni nie oferuje nam nic innego niż szaruga, plucha i zimno. Leżenie pod kocem to luksus, na który większość z nas może pozwolić sobie tylko sporadycznie, a jesienny czas wypełniają nam codzienne obowiązki, których niesprzyjająca aura za oknem bynajmniej nie umila.
Wydaje się jednak, że pomimo brutalnej rzeczywistości, nie ma nic złego w delikatnym romantyzowaniu jesieni. W końcu, zgodnie ze słowami Księgi Koheleta: „jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono” (Koh 3,1-2). Nasz świat skonstruowany jest zgodnie z regułą wyznaczoną w tym słowach. Po wiośnie, okresie rozkwitu i rodzenia się na nowo, oraz lecie, które jest dla większości czasem większej aktywności i wakacyjnych wojaży, przychodzi jesień – czas skłaniający do zadumy, refleksji i odpoczynku. We współczesnym pędzie życia trudno to zauważyć, ale kiedyś życie ludzi w podobnych do naszych strefie klimatycznej o wiele większym stopniu wyznaczone było rytmem zmieniających się pór roku. Po zebraniu zbiorów człowiek gromadził je i przygotowywał się na zimne miesiące, podczas których miał korzystać ze swoich plonów. Chłodniejsze miesiące były więc czasem korzystania z dóbr, którymi w tym roku obdarowała go natura, ale również odpoczynkiem po ciężkiej pracy w ciągu ostatnich miesięcy.
Chociaż dzisiaj rytm naszej codziennej pracy zawodowej jest taki sam, niezależnie od miesiąca czy pory roku, rodzaj naszych jesiennych pozazawodowych aktywności na pewno będzie inny. Siłą rzeczy mniej czasu będziemy na świeżym powietrzu, a więcej w domu. Jesień, chociaż kojarzy się głównie z obumierającą przyrodą, może być także wbrew pozorom czasem bardzo płodnym, zwłaszcza dla naszego ducha i psychiki. Długie wieczory, nastrojowa muzyka i blask świec skłaniają do refleksji, zarówno nad życiem, jak i nad śmiercią – nie bez znaczenia jest fakt, że właśnie w tym okresie obchodzimy uroczystości Wszystkich Świętych oraz Wszystkich Zmarłych. To także świetny czas na podsumowania. Po letnich podbojach mamy w końcu czas usiąść spokojnie, zastanowić się nad tym, jaki był ten rok i zasiąść do podsumowań oraz planów na to, jaki będzie kolejny.
Ważne jest jednak to, aby jesiennego czasu nie traktować wyłącznie jako świetnego pretekstu do ucieczki od życia. Wielu osobom zmagającym się z obniżonym nastrojem, czy nawet depresją trudniej jest funkcjonować latem, kiedy piękna pogoda i wakacyjne urlopy sprawiają, że niejako wymaga się od nich, aby byli radości i aktywni, wbrew swojemu samopoczuciu. Tymczasem jesienią mogą oni bez wyrzutów sumienia siedzieć w domu, odciąć od ludzi i pogrążyć w smutku. Jeżeli widzimy u siebie tendencje do takiej ucieczki, warto przyjrzeć się sobie i zastanowić, czy to tylko jesienna zaduma, czy może głębszy problem.
Jesień oczywiście nie musi oznaczać zamknięcia w domu i ograniczenia wszystkich towarzyskich kontaktów. To znakomity czas, żeby spotkać się z przyjaciółmi przy herbacie, grzanym winie i szarlotce. Przyjemna, domowa atmosfera połączona ze skłaniającą do refleksji aurą mogą sprawić, że nasze rozmowy będą głębsze i bardziej prywatne, dzięki czemu z tych jesiennych, wieczornych spotkań narodzą się piękne relacje i nowe pomysły.