Wiara

Dojrzewanie wiary

Całe nasze życie polega na ciągłym dorastaniu. Musimy dorosnąć do tego, aby siedzieć przy stole z dorosłymi, do tego, aby samodzielnie przejść przez ulicę, do tego, aby móc wybrać szkołę, zajęcia dodatkowe, studia. I chociaż niektórzy, jak sławny Piotruś Pan, chcieliby pozostać wiecznymi dziećmi, nie jest to możliwe. Pomijając nawet fakt, że postać wiecznego chłopca nie jest przedstawiona przez Barriego w sposób jednoznacznie pozytywny, prawda jest taka, że dorastanie nie jest niczym złym, strasznym, ani przerażającym. Ono po prostu jest.

Samo w sobie dorastanie nie oznacza dojrzewania. Możemy dorosnąć do tego, aby wsiąść do wagonika w wesołym miasteczku, ale do tego, aby stwierdzić, czy na pewno chcemy z niego skorzystać, potrzebna jest nam pewna dojrzałość emocjonalna. Podczas, gdy dorastamy samoistnie, dojrzewamy w o wiele bardziej świadomy sposób.

Jednym z obszarów w naszym życiu, na który dojrzałość ma ważny wpływ, jest nasza wiara.  Możemy przez całe życie chodzić bezrefleksyjnie do kościoła w niedzielę i nie jeść mięsa w piątek, bo tak nas nauczyła babcia, ale to nie oznacza, że rozumiemy to, co czynimy. Dojrzałość wiary jest zrozumieniem jej, jest potrzebą jej pogłębiania i ciągłego poszukiwania Boga.

Pozostawiając na marginesie rozważań to, kiedy nasza wiara jest dojrzała, zastanówmy się, jak może ona dojrzewać? Na pewno pierwszym krokiem jest ciekawość (tym razem nie pierwszym krokiem do piekła, tylko do zbawienia). Powinniśmy się poważnie zastanowić, co znaczy dla nas wiara, ale również co znaczą pewne czynności z nią związane i symbole. Czemu mam chodzić co niedziela do kościoła? Czemu mam się codziennie modlić? Co właściwie się dzieje na Mszy Świętej? Po co mam czytać Stary Testament? W momencie, kiedy zrozumiemy, co stanowi fundament naszej wiary, będziemy mogli na nim dalej budować (a jak doskonale wiemy, fundamenty z piasku na nie wiele się zdadzą).

Zaczynający się Adwent jest wspaniałą okazją do naszego pogłębiania wiary, do dojrzewania w niej. Możemy zacząć budować na naszych fundamentach. Możemy zadawać dalsze pytania i poszukiwać na nie odpowiedzi. Gdzie? W lekturze Słowa Bożego, objaśnieniach do niego, katechizmie, prasie katolickiej i książkach katolickich, w kazaniach księży, w rozmowach z nimi i w osobistym spotkaniu z Panem Bogiem. Możemy również podejmować konkretne działania. Zacząć chodzić na roraty, a z czasem może i codziennie do kościoła, zacząć uczęszczać na Adoracje, wstąpić do wspólnoty… mamy nieograniczone możliwości, aby ciągle dojrzewać w naszej wierze.

Tylko czy jesteśmy gotowi na to, aby ruszyć drogą dojrzałej wiary i porzucić ciepły kącik naszej dobrze znanej, niewymagającej,„niedzielnej” wiary?

Pamiętajmy, że wszystko zaczyna się od pierwszego, małego kroku, a może od pierwszego, rekordowo krótkiego Adwentu?