Rozwój

Zapisuj własne myśli! Nawet nie wiesz, ile daje to korzyści

Wiele osób powtarza jak niesamowicie pozytywny wpływ na naszą osobowość, wyobraźnię i zasób słownictwa ma czytanie. I jest to oczywiście prawda.

Za każdym jednak słowem przeczytanym, kryje się to napisane.

Napisane przez kogo? Przez autora, pisarza, sławnego podróżnika, kucharza, psychologa, specjalistę… przez zwykłego człowieka. Parafrazując pewnego osła: „Pisać każdy może, czasem lepiej lub czasem trochę gorzej”.

Pisanie jest darem, który  otrzymał każdy z nas. Oczywiście, niektórzy są w tym zakresie bardziej uzdolnieni, niektórzy mniej, ale każdy z nas pisać potrafi i może. Ale właściwie po co Tobie o tym piszę? Aby Ci pomóc. Bo możliwe, że nigdy nie zostaniesz pisarzem i nie wydasz swojej książki, czy nawet nigdy nie napiszesz własnego artykułu, ale nie tylko w tym celu warto pisać.

Dla mnie, słowo pisane ma przede wszystkim niezwykłą moc terapeutyczną. Gdy tylko zaczyna mnie przytłaczać rzeczywistość, łapię za długopis i zaczynam pisać w moim (kolejnym już) pamiętniku. Jestem przekonana, że pisanie ręczne, działa o wiele szybciej i sprawniej, jeśli chodzi o wyładowanie swoich emocji, od pisania na klawiaturze. Pewnie słyszeliście w swoim życiu pojęcie „strumień świadomości”. W bardzo okrojonej wersji polega on na nieskrępowanym przenoszeniu myśli na papier. Każdy z nas może to zrobić. Kiedy jakaś myśl nie daje mi spokoju, kiedy mój umysł zapętla się na jakimś problemie, kiedy utykam w pewnym punkcie świadomości – piszę o tym. Za każdym razem, jak napiszę to, co nie daje mi spokoju w tym momencie, odklejam niejako problem od mojego umysłu, mogę się od niego uwolnić.

Oczywiście, wasz notes, pamiętnik, dziennik, czy cokolwiek innego będzie w takim wypadku wyglądał tak, jakbyście nie radzili sobie z życiem i ciągle tylko mieli problemy i użalali się nad sobą. Możecie tam też zapisywać pozytywne strony swojego życia, ale prawda jest taka, że większość naszych „prywatnych, tajnych” stronnic to będzie „mroczna” strona naszej osobowości. I świetnie! Ja wolę swoją pozostawić na kartkach pamiętnika, niż ciągle nosić ją ze sobą.

Jest jeszcze jedna niezwykła strona pisania – zawsze możemy wrócić do tego co napisaliśmy. Brzmi strasznie? Oczywiście, jeśli wracamy do tego co napisaliśmy miesiąc temu… ale jeśli cofniemy się o rok, dwa, trzy lub więcej…. Nabieramy niesamowitej perspektywy wobec tego, co się działo w naszym życiu i możemy uczyć się na własnych emocjach, błędach, ale też czasem niesamowicie błyskotliwych sposobach rozwiązywania problemów, o których już zapomnieliśmy. Możemy poznawać samych siebie, analizować swoją osobowość, niejako rozmawiać z samym sobą.

Uwielbiam wracać do swoich pamiętników. Czytać o tym, co kiedyś było największą tragedią mojego życia. Problemy z koleżankami, matura, studia, pierwsze miłości… wydają się tak odległe. Więc czy i nie moje aktualne problemy już niedługo staną się tak samo odległe? Czy  czytając o nich, uśmiechnę się z sentymentem i powiem samej sobie – widzisz, niepotrzebnie tak się przejmowałaś. Niepotrzebnie tak się bałaś. Zobacz, ile nam się udało osiągnąć od tego czasu.

Życzę wam, abyście odkryli magię pisania. Abyście doskonalili swoje umiejętności pisarskie w dobie kryzysu słowa pisanego. Abyście zdawali sobie sprawę jak wielka siła drzemie w tuszu atramentu rozprowadzonego na kartkach papieru.

Długopisy w ruch! Pisanie jest dla każdego.